Historia Łeby
  Stilo
 


Stilo

 

   Wróćmy na chwilę do końca XIX wieku. Znowu morze, odwieczny żywioł, przypomniało o sobie serią wypadków morskich w okolicach Łeby. Nieproporcjonalnie wiele statków w krótkim czasie na skutek różnych przyczyn ,,uderzało w krajobraz”, czyli inaczej mówiąc wpadały w strefę przyboju i nie mając możliwości wydostania się na pełne wody, przewracały się na burtę (sztrandowanie).

   Sprawa była na tyle poważna, że Niemieckie Stowarzyszenie Nautyczne w 1901 roku wystosowało pismo do rządu pruskiego w sprawie zwiększenia bezpieczeństwa żeglugi  na tym obszarze. Po analizie przyczyn wypadków stwierdzono, że zachodzi konieczność wybudowania na wschód od Łeby w rejonie Stilo latarni morskiej i silnych urządzeń do sygnalizacji mgłowej.

Wykaz statków, które zostały wyrzucone na brzeg w rejonie Stilo na przełomie XIX i XX wieku:

1) 7.10. 1899 - holenderski żaglowiec "Egon".

2) 8.10.1899 - duńska barka "Danske Tre".

3) 4.12.1899 - norweski parowiec "Jelo".

4) 5.12.1899 - szwedzki parowiec "Marie".

5) 7.12.1899 - duński szkuner "Hans".

6)
26.02.1900 - niemiecki parowiec "Kant".

7)
17.12.1900 - noweski bark "Stanleh".

8) 26.07.1901 - niemiecki parowiec "Stettin"*)
____________
*) Heimatkalender für den Kreis Lauenburg i. Pom. für das Jahr 1940.
   
   Pewnie niejeden się zastanawiał skąd taka oryginalna nazwa, jaką jest Stilo? To słowo nie pochodzi ani z języka polskiego, ani z niemieckiego, co najwyżej możemy się w nim doszukać wpływów łacińskich. Otóż trzeba się cofnąć do ostatnich lat XVIII wieku. Tam kończyło się terytorium należące do Łeby, a wcześniej do Lebamunde. Konkretnie był to obszar o łącznej powierzchni 20 km2. Grunty te, pokryte głównie nagimi wydmami nadmorskimi, nie nadawały się do wykorzystania rolniczego i nie były zalesione. Jedynie w okolicy późniejszej osady Stilo rósł las, który można było eksploatować gospodarczo.

   W związku z tym magistrat przez wieki ubolewał nad dzikim wyrębem drzew przez okoliczną ludność. Z czasem to zjawisko przybrało charakter tak masowy, że postanowiono oddać część lasu w dzierżawę, a dzierżawcę ustanowić strażnikiem nad resztą. 

   W 1784 roku, pochodzący z pobliskiego Bargędzina Michael Stylow wybudował tam za 300 talarów rządowych pieniędzy dwurodzinny dom. Dla porównania za tę sumę można było nabyć 10-12 dobrych krów.
Drugim lokatorem, zajmującym lewą część budynku, został niepełnosprawny Jakob Adrian, dawniej służący w dragonach. Dom liczył 48 stóp długości i 24 szerokości, a w jego centralnym punkcie stał masywny komin. Obie rodziny otrzymały w użytkowanie po 1 mordze gruntów ornych i 1 mordze pastwisk, czyli łącznie po pół hektara. Siedlisko otrzymało nazwę Lebaboor (Łeba-bór).

   Założyciel tego mini osiedla był żonaty, miał syna i 4 córki. Czynsz, który odprowadzano do miasta za użytkowanie roli i mieszkanie wynosił 5 talarów od rodziny rocznie, płatne przed Bożym Narodzeniem. Sąsiad Stylowa nie zagrzał długo miejsca w łebskim borze, gdyż po roku przeprowadził się do Łeby, gdzie otrzymał posadę strażnika leśnego. Mieszkanie i dzierżawę gruntów przejął po nim syn Michaela Stylowa, Johannes*)
____________
*) Heimatkalender für den Kreis Lauenburg i. Pom. für das Jahr 1939.

   W ciągu trzech pokoleń powierzchnia czynszowa zwiększyła się do około 10 hektarów. Potomkowie Michaela zaczęli nazywać to miejsce Stielow, a następnie Stilo. Od 1852 roku ta nazwa jest używana zamiennie z nazwą oficjalną Lebaboor. Kiedy w roku 1861 zmarł Friedrich Stielow, jego rodzina opuściła osadę, a dom i stanowisko nadzorcy leśnego przejął niejaki Bork.

   Aż do roku 1935 Stilo było przypisane do parafii w Łebie, co wiązało się z nie lada, bo blisko 15-kilometrową podróżą do kościoła parafialnego, używając wszystkich możliwych skrótów. Nieco bliżej, ok. 11 km, było do kościoła filialnego w Sarbsku, dokąd zazwyczaj uczęszczano. Dopiero od tego roku parafia właściwa dla osady mieściła się w Ciekocinie. Dzięki tej zmianie wierni mieli do pokonania tylko 5 kilometrów w jedną stronę. W dwudziestoleciu międzywojennym liczba mieszkańców oscylowała tu w granicach 20-30 osób.
  
    Najwyższe wzniesienie w rejonie Stilo, nazwane pewnie od wypatrywania złodziejaszków ,,Górą Żandarma”, jeszcze w XIX wieku zostało wykorzystane do budowy urządzeń nawigacyjnych. Legenda mówi, że w tym miejscu ,,utopił” się w piasku żandarm razem z koniem i stąd wzięła się nazwa. W 1861 roku wybudowano tam drewnianą konstrukcję w kształcie ściętej piramidy o ośmiu bokach, wysoką na 22,5 metra i średnicy ok. 5,5 metra u podstawy. Posadowiona była ona na wysokiej wydmie, co jeszcze zwiększało jej wysokość względem poziomu morza. Urządzeniu temu nadano nazwę "Stilo-Bake"

   Koszt budowy wyniósł 1700 talarów. Niestety, tego typu budowle miały jedną zasadniczą wadę - nie widać ich było w nocy i we mgle. Od zmroku do świtu palony na wierzchołku ogień mógł być pomylony z inną Bake, albo ognisko palone przez ludzi na wydmach mogło być błędnie wzięte za sygnał nawigacyjny. Sieć takich urządzeń pokrywała całe wybrzeże Bałtyku. 

   Tylko latarnia morska stwarzała możliwość precyzyjnej orientacji. Każda z nich ma inną prędkość obrotową, powtarzalność i długość sygnału świetlnego. Te dane są umieszczone w "Spisie Świateł i Sygnałów Nawigacyjnych". Przy złapaniu kąta z dwóch zidentyfikowanych latarń, nawigator jest w stanie dokładnie obliczyć swoją pozycję na morzu i odległość od brzegu. Latarnia Stilo ma 12-sekundowy okres obrotu z trzema błyskami i prawie 7-sekundową przerwą.   



Latarnia morska w Stilo na fotografii z pierwszej dekady XX wieku.


   
    Od wydania pozwolenia do rozpoczęcia budowy latarni minęły 2 lata. Jej konstruktorem był Walter Korte (1855-1914). Ekipa firmy ,,Nordische Elektrizitäts und Stahlwerke AG” z Gdańska wkroczyła na plac budowy jesienią 1904 roku, a kolejne dwa lata minęły do oddania obiektu do użytku. Usytuowano ją w odległości kilometra od brzegu Bałtyku na wzniesieniu o wysokości 41 metrów, na miejscu rozebranej Stilo-Bake. Odległość latarni od Łeby w linii prostej wynosi 12 km. Pracami montażowymi przy wznoszeniu wieży zajmowało się 8 wykwalifikowanych ślusarzy i kilku pomocników.

   Szesnastokątna zwężająca się ku górze wieża u podstawy ma 7,3 m średnicy, natomiast u nasady laterny 3,9 m. Jej konstrukcja jest wykonana z żeliwnych płyt skręcanych ze sobą śrubami i uszczelnianych ołowiem. Taką technologię zastosowano przy budowie zaledwie 3 latarń morskich na całym świecie. 



Fotografia wykonana we wnętrzu latarni, przedstawiająca sposób łączenia ze sobą płyt żeliwnych.
                                                                                                                                    Foto: Jarosław Gburczyk

   Sama latarnia mierzy 34 metry, więc jej światła są zainstalowane na wysokości 75 metrów n.p.m. Pomiędzy parterem i górną galerią znajduje się 10 pięter, przez które przechodzą kręte schody o 134 stopniach. Konstruktorem i wykonawcą laterny była firma Juliusa Pintscha z Berlina, natomiast optyki Wilhelm Weule z Goslar.

    Pierwszym źródłem światła była elektryczna lampa łukowa z układem optycznym, składającym się z soczewki i pryzmatów, o średnicy 1150 mm. Urządzenia te wytwarzały strumień światła o relatywnie niewielkiej mocy, ale i tak była to jedna z najnowocześniejszych latarń morskich w swoim czasie. Jej walory i rozwiązania techniczne porównywano do niezwykle ważnej latarni na wyspie Helgoland na Morzu Północnym.

   Po 20 latach lampę łukową zamieniono na żarówkę o mocy 2 tys. wat, jednocześnie instalując rezerwowe oświetlenie gazowe. Urządzeniem do sygnalizacji mgłowej był zamontowany bliżej brzegu nautofon, który w czasie silnych opadów lub mgły co 30 sekund wydawał donośne sygnały w 3 różnych tonacjach.

   Czynnikiem uruchamiającym dźwięk było sprężone powietrze, dostarczane przewodem z maszynowni obok latarni. Została ona wybudowana w 1937 r. Wcześniej maszynownia znajdowała się w osadzie, kilkaset metrów od latarni. Na jej wyposażenie składały się 2 agregaty prądotwórcze i 2 kompresory, z których po jednym urządzeniu trzymano w rezerwie. Pomiędzy latarnią, wieżą do sygnalizacji mgłowej i maszynownią istniało wewnętrzne połączenie telefoniczne.



Fotografia z pierwszej dekady XX wieku. Urządzenie do sygnalizacji mgłowej widziane od północy. W górnej części wieży znajdowała się tuba sygnalizacyjna. Cała konstrukcja, o wysokości 18,6 metra była wykonana z żelaza, a koszt budowy wyniósł 11.600 ówczesnych marek. Czynnikiem uruchamiającym sygnał dzwiękowy było sprężone powietrze.


Kolejna fotografia z tego samego okresu. Napis u dołu w języku polskim brzmi: Róg mgłowy - widok na Morze Bałtyckie. Urządzenie nie zachowało się do naszych czasów. W latach 50. XX wieku konstrukcja została rozebrana i posłużyła do wzniesienia latarni morskiej w Jastarni.


 

Wielorodzinny budynek mieszkalny w Stilo został wzniesiony w okresie budowy latarni na potrzeby latarników i ich rodzin. Stan z roku 2013.
                                                                                                                                     Foto: Jarosław Gburczyk


   Całość obsługiwało na zmianę 3, a okresowo 4 latarników. Nie znamy ich nazwisk, tylko jednego, który pełnił służbę do 1945 roku, a był nim P. Pruztt. Koszt budowy latarni wyniósł 81.800 marek, a budynku mieszkalnego dla latarników, zabudowań gospodarczych, magazynowych i maszynowni - 63.200 marek. W ostatnich miesiącach II wojny św. latarnia została ostrzelana przez niezidentyfikowany samolot, który zapuścił się w te strony. W jego wyniku została uszkodzona laterna. Po wykonaniu niezbędnych napraw, w 1946 roku dokonano ponownego uruchomienia latarni.

   
   Inną latarnią morską w pobliżu jest latarnia Czołpino, znajdująca się na zachód od Łeby, pomiędzy jeziorami Łebsko i Gardno. W linii prostej jej odległość od miasta wynosi 21 km. Wybudowano ją w 1875 roku na bardzo trudnym terenie, uniemożliwiającym transport materiałów budowlanych drogą lądową. Do celów zaopatrzeniowych służyły specjalnie skonstruowane barki dobijające do brzegu morza. Pierwszym źródłem światła była lampa naftowa z pięcioma knotami, świecąca białym światłem. Roczne zużycie paliwa wynosiło ok. 3600 litrów (830 g na godzinę). Sama latarnia mierzy nieco ponad 25 metrów, co razem z podwyższeniem terenu sprawia, że źródło światła jest zainstalowane na wysokości 74,1 m n.p.m. Aż do roku 1906 nie posiadała ona urządzenia charakteryzującego co oznacza, że jej światło miało charakter ciągły bez błysków i przerw, umożliwiających jej identyfikację przez nawigatorów.

 

Latarnia morska Stilo

Trójpolowa karta wydana w 1906 roku, przedstawiająca latarnię morską w Stilo, gospodę w Sasinie i w prawym dolnym rogu dom nadzorcy brzegowego w Stilo.


Współczesny wygląd latarni morskiej Stilo. Czerwony, biały i czarny, to barwy odwróconej flagi państwowej z okresu Cesarstwa Niemieckiego (Druga Rzesza 1871-1918). W całym okresie istnienia latarni, kolorystyka wieży była taka sama. Stan z 2013 r.

                                                                                                                            Foto: Jarosław Gburczyk

 

Znaczek pocztowy z roku 2006, przedstawiający latarnię morską w Stilo. Wydano go w ramach serii "Latarnie Morskie", w nakładzie 500 tys. sztuk.


 



Latarnia morska Czołpino na fotografii z początków XX w. Jej uruchomienia dokonano 15 stycznia 1875 r.





Czołpińska latarnia na fotografii z sierpnia 2015 r. Widok od strony południowej.
                                                                                                                                          Foto: Jarosław Gburczyk


 

 


 


Copyright 2007-2015 © by Jarosław Gburczyk
Prawa autorskie zastrzeżone

 

 

 
 
  7 odwiedzający (15 wejścia) dzisiaj.  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja